Kapusta z Brukseli

Drukuj
zdj. shutterstock
„ Nie bądź dla mnie taka wielka – odpowiada jej brukselka. Widzieliście jaka krewka? – zaperzyła się marchewka…”.

Krewka brukselka innym warzywom u Jana Brzechwy nie da sobie w kaszę dmuchać. Teraz zaczyna się jej czas. Najmniejsza z rodziny kapuścianej powstała prawdopodobnie w wyniku krzyżówki kapusty z jarmużem, zaś nazwa  pochodzi od stolicy Belgii, gdzie brukselka z powodzeniem uprawiana jest od lat.

Niepozorna kapustka to prawdziwa bomba witaminowa: m.in. zawiera witaminę A, B1, B2, B5, B6, E, H i K; tylko 150 g brukselki wystarcza by pokryć zapotrzebowanie dzienne na witaminę C, ma w swoim składzie także beta karoten, który przekształcony w organizmie w witaminę A ma dobry wpływ na błony śluzowe, skórę i śluzówkę oczu. Brukselkę powinny często jadać kobiety w ciąży – zawarty w niej kwas foliowy zapobiega wadom rozwojowym płodu, ponadto w brukselce znajdują się potas, magnez, wapń, cynk oraz białko. Warzywo zawiera też silne przeciwutleniacze, które pomagają mechanizmom obronnym w ludzkim organizmie – wzmacniają odporność  i blokują rozwój komórek nowotworowych.  Nieoceniona jest brukselka również w diecie osób odchudzających się -  100 gram jarzynki to tylko 30 kcal za to aż 2,8 g błonnika, regulującego trawienie i obniżającego apetyt.

Niektórych od brukselki odstrasza jej nieco gorzkawy smak. Jest na to jednak rada.  Gotować można ją w wodzie z mlekiem z dodatkiem cynamonu.  Można też po opłukaniu kapustki, pozbawić ją wierzchnich liści i naciąć na krzyż na czubku – ten zabieg również pozbawi ją goryczy. Brukselkę gotujemy około 10 minut w osolonej wodzie, można też wodę nieco… posłodzić – dzięki temu małe kapustki zachowają intensywny zielony kolor.