Szparagowy zawrót głowy

Sezon na szparagi trwa od początków maja do końca czerwca, najdalej połowy lipca. Króciutko. Są tacy, którzy jedzą je wtedy na okrągło. I nie ma nudy, bo możliwości podania szparagów jest sporo. Gotowane, z patelni, zmiksowane w zupie, dodawane do sałatek, chrupiące, soczyste, pachnące. Polane masłem, oliwą, oprószone serem. Wiosenny przysmak, do którego warto się przekonać.

Smaczne, a przy tym zdrowe – asparagina ukryta w szparagach obniża ciśnienie krwi, poprawia pracę serca. Mają całą masę witamin – B1, B2, C, K, a do tego pierwiastki – magnez, potas, wapń. I kwas foliowy, tak ważny dla kobiet planujących ciążę, spodziewających się dziecka.

Zielone są bogatsze w wartości odżywcze. Białe mają za to odrobinę bardziej wyrazisty smak. Ale trzeba je dokładnie obrać z łykowatej skórki – podobnie, jak odmianę fioletową.

– Białe szparagi wystarczy podać z bułką i masłem klarowanym – tłumaczy Łukasz Dziemianowicz, szef kuchni w restauracji Słony. – Zielone cudownie smakują podane z młodymi ziemniakami i jajkiem. Może być klasyczne, sadzone albo jajko poche. Trzeba trochę wprawy, żeby zrobić takie idealne jajko w koszulce, ale efekt wart jest zachodu.

W Słonym tak właśnie serwują szparagi, z genialnym żółtym sosem holenderskim. Do swojego Łukasz Dziemianowicz wbija żółtka, dodaje masło, trochę białego wina, biały pieprz i gotowe.

Szparagi ciężko zepsuć. Trzeba tylko wiedzieć, jak wybrać te najlepsze. – Muszą być soczyście zielone i nie mogą mieć przesuszonych główek – tłumaczy szef kuchni. Potem wystarczy je umyć, złamać twardą końcówkę wyginając ją w dłoniach i można gotować. Nie za długo trzy, maksymalnie pięć minut. Ustawione na baczność w specjalnym wysokim garnku. Wtedy będziemy mieć pewność, że nie rozgotujemy delikatnych główek, ale tak naprawdę każdy garnek będzie równie dobry. Ważne, żeby do wody dodać nie tylko soli, ale też sporo cukru. – Dzięki takiemu zabiegowi szparagi nie stracą swojego pięknego koloru – tłumaczy Łukasz Dziemianowicz.

W Słonym podają je na kilka sposobów. Zielone, zapiekane w serze Carskim z Hajnówki z tapenadą z czarnych oliwek. Z sezonowaną wołowiną, sosem roquefort i ogórkiem małosolnym. Albo z dorszem ceviche i salsą z pomidorów, kolendry i szalotki. Podawane z kieliszkiem chłodnego wina ze szczepu Neuburger, austriackiej odmiany białych winogron. Czuć w nim nuty mineralne z aromatem białych kwiatów, soczyste z orzechowym finiszem. Smakuje jak marzenie.  A gdyby ktoś marzył o deserze, może zamówić…szparagi.

Szef kuchni zapytany o szparagowy deser nie zastanawiał się długo. – Szparagi możemy podać w formie musu. Dodać do smaku mango. Możemy zapiec je w koglu-moglu. Podać z kruszonką.

Na naszej stronie znajdziecie wiele sprawdzonych przepisów na szparagi zielone i białe. Na słono, ostro i na słodko.