Słodkie i gorzkie migdały

Drukuj
zdj. shutterstock
Można powiedzieć, że natura obdzieliła obie odmiany migdałów sprawiedliwie: słodkie są wyjątkowo smakowite, ale pachną intensywnie tylko chwilę po zebraniu, natomiast gorzkie mają piękny zapach, ale - właśnie przez swoją gorycz - są raczej niejadalne i można ich używać wyłącznie jako przyprawy.

Ale i wtedy należy uważać, bo te niewinnie wyglądające orzeszki zawierają silnie trujący kwas pruski, czyli cyjanowodór. Jednym z najbardziej znanych specjałów wyrabianych ze słodkich migdałów jest marcepan, nazywany także chlebem świętego Marka, gdyż wedle jednej z legend recepturę wymyśliła córka pewnego cukiernika – właśnie w dniu święta owego Ewangelisty, w 1460 roku. Inne, nieco bardziej wiarygodne źródła przypisują autorstwo przepisu na marcepan kucharzom perskich sułtanów. Z kolei gorzkie migdały zasłynęły jako narzędzie egzekucji – najpierw w starożytnym Egipcie, później w Cesarstwie Rzymskim i na dworze Medyceuszy. Skazany zjadał miseczkę orzechów i umierał w męczarniach - krótkich lecz strasznych. Ale nie odsądzajmy gorzkich migdałów od czci i wiary! Wszak gdyby nie one, nie mielibyśmy wspaniale pachnących olejków, ani wybornego włoskiego likieru Amaretto. Na koniec warto wspomnieć, że słodkie migdały są bardzo zdrowe, a ich chrupanie nie tylko niczym nie grozi, ale wręcz leczy. Hinduscy jogini raczą się trzema migdałami każdego dnia i podobno dzięki temu nigdy nie chorują. Jedzmy więc migdały!

mow