Moje ulubione szparagi

Drukuj
zdj. shutterstock
Najpierw starannie je gotujemy. Woda na szparagi musi być wcześniej osolona do smaku, dodajemy do niej łyżkę masła i łyżkę cukru. Gotujemy do miękkości, czyli około 20 minut.

Zachodnie przepisy sugerują odlanie pierwszej wody i zagotowanie nowej, ale to kompletnie bez sensu, bo wskutek tej operacji szparagi tracą cały smak i gubią wszelką urodę. Ugotowane szparagi układamy na półmisku i oblewamy zrumienioną na maśle tartą bułką. Pyszne będą też z sosem holenderskim na szampanie lub zapiekane po włosku pod lekkim beszamelem i posypane parmezanem. Uwielbiam szparagi po francusku, podawane na zimno z sosem dijon, a pod niebiosa smaku unoszą mnie szparagi po andaluzyjsku z sosem z pieczonej papryki, kaparów, cebulki, pomidorów, odrobiny czosnku, zielonej pietruszki, oliwy z oliwek i octu sherry. Polane takim sosem zimne szparagi szaleją w ustach z radości i choć sos dijon jest dalece bardziej wyrafinowany, to szparagi andaluzyjskie będą dobrą propozycją dla tych, którzy za szparagami nie przepadają. Hiszpanie również celują w szparagowym majonezie. Potrzebne będą dwa jajka, szklanka oliwy z oliwek, olej słonecznikowy, ząbek czosnku, dwie łyżki winnego octu i cztery łyżki mleka. Litr sosu uzyskujemy w niecałe pięć minut. Na dno wąskiego naczynia wrzucamy jajka, czosnek i sól, wlewamy ocet i oliwę i tak długo miksujemy, aż uzyskamy lekki i puszysty sos. Zagęszczamy w razie potrzeby olejem i hartujemy sos chłodnym mlekiem. Na koniec dodajemy to, co lubimy najbardziej, czyli musztardę dijon, koper albo estragon.

Magda Gessler