Smak domowego curry

Drukuj
zdj. materiały prasowe
„Smak curry" Ritesha Batry to romantyczne kino pełne egzotycznych smaków.

Ila i Sajaan są zupełnie inni. I gdyby nie przypadek, pewnie nigdy by się nie spotkali. Ona, zaniedbywana gospodyni domowa próbuje zwrócić na siebie uwagę męża, gotując mu smaczne i wyszukane obiady. Przepisy konsultuje zawsze z mistrzynią gotowania – ciocią, która w filmie pojawia się tylko jako głos. Ila nie wie jednak, że wyborne obiady, które wysyła przy pomocy mumbajskiego systemu kurierów żywności zwanych Dabbawalla, trafiają do kogoś zupełnie innego... Dostaje je planujący już emeryturę wdowiec Sajaan. W jego wypadku powiedzienie przez żołądek do serca sprawdza się w stu procentach. Zauroczony potrawami postanawia dowiedzieć się, kto sprawił, że znowu poczuł smak życia. Do pojemnika po zjedzonym obiedzie wkłada list. Zaczynają ze soba korespondować, Ila gotuje juz teraz specjalnie dla Sajana, a ich znajomość staje się coraz bliższa....

O niezwykłej metodzie dostarczania domowych posiłków w Mumbaju przez Dabbawalla (niosący pudełko) powstały już filmy – choćby „Dabbawala – perfekcyjny chaos" Antje Christ. Ta unikalna na skalę światową struktura liczy ponad 50 tysięcy członków i funkcjonuje już blisko 130 lat. Nie podlega żadnemu komputerowemu systemowi, a większość kurierów jest niepiśmienna i nie posiada komórki. Mimo to, wbrew opowieści o szczęśliwej pomyłce, jaka zdarza się w „Smaku curry”, ich precyzja jest niemal stuprocentowa. Codziennie o 12:30 do biur trafia ponad 200 tysięcy pojemników z domowym jedzeniem. Ten, choć drugoplanowy, motyw w filmie Batry dodaje romantycznej historii miejskiej dynamiki i fantastycznie pokazuje nie tylko Mumbaj, ale także kulturę Indii.

Anita Zuchora

INFO

  • „Smak Curry” (), reż Ritesh Batra, Francja, Indie, Niemcy, USA 2013
  • Do obejrzenia: w kinach