Makaroniki z Laduree

Drukuj
Są na świecie ciasta, ciasteczka i… makaroniki z Laduree. Nazwanie ich ciastkami to profanacja – to dzieła sztuki, spełniony sen łasucha, poezja deserowa najwyższych lotów, to smak, który podbił świat, to… Musicie sami spróbować!

Sprawa wydaje się prosta: dwa bezowe krążki przełożone kremem, ale… Bezy do makaroników powstają z dodatkiem mielonych migdałów a ich konsystencja musi być idealna. Kruche ale nie suche, mięciutkie ale trzymające formę, chrupiąca, delikatna skorupka musi kryć wilgotne wnętrze. Uzyskanie tego efektu jest bardzo trudne.

Makaroniki mają długą historię, narodziły się we Włoszech w XIII wieku. Przez wszystkie wieki tradycja nie zaginęła i produkowane są tam do dziś. Oczywiście z biegiem czasu każdy region wypracował swoją wersję; z pistacjami, z nasionami, z bakaliami… 

Ale najlepsza odmiana powstała poza ojczyzną makaroników. w 1862 roku Louis Laduree otwiera w Paryżu małą, ale luksusową piekarnię, która po kilku latach zostaje przekształcona w cukiernię. Ta w 1903 roku staje się miejscem słynnym na w całej stolicy Francji. Tłumy szturmują sklep chcąc kupić małe, okrągłe ciasteczka. Pomysł wnuka pana Laduree, aby dwa bezowe placuszki połączyć czekoladową masą, okazał się być na wagę złota.

Dziś makaroniki z Laduree są produkowane według tej samej receptury co niegdyś, choć asortyment bardzo się powiększył. Możemy kupić białe, różowe a także zielone, czy niebieskie, o smaku lukrecji, kasztanów, karmelu, wanilii… Za najsmaczniejsze uchodzą te z nadzieniem różanym. Mała, ekskluzywna cukiernia na przestrzeni lat rozwinęła się w światowej sławy sieć, która współpracuje z największymi domami mody. Najwybitniejsi kreatorzy mody, inspirują cukierników i tworzą oryginalne projekty opakowań, które sygnują swoim nazwiskiem. Z Laduree współpracowali już m.in. Sonia Rykiel i Christian Laboutine. Swoje najnowsze ciastka, o smaku gumy balonowej, słynna cukiernia stworzyła wspólnie z domem mody Lanvin.

Przekraczając próg cukierni Laduree czujemy się jakbyśmy znaleźli się w innym świecie. Fantazyjnie ułożone stosy kolorowych ciasteczek, rzędy ekskluzywnych, wysmakowanych opakowań, wszechobecna atmosfera bajkowości i szyku sprawia, że wizyta w tej najsławniejszej francuskiej cukierni jest niezapomnianym przeżyciem. A najlepsze dopiero przed nami - pierwszy kęs wybranego makaronika. Natychmiast jedźcie do Laduree.

Redakcja