Grissini od Da-Re

Drukuj
zdj. Paweł Wroński
Krótkie, modelowane na podobieństwo dziecięcych gniotków z plasteliny pieczywo od Da Re, znane jest i cenione w całych Włoszech. Opakowania zdobi zawsze logo ze złotą koroną ponad lakoniczną nazwą „i Bibanesi”.

Zakład w Bibano, od którego pochodzi nazwa produktów spółki Da Re, jest manufakturą w pełnym tego słowa znaczeniu. Mimo nowoczesnego wyposażenia, większość czynności, piekarze wykonują ręcznie. Używają tradycyjnych receptur oraz trzymają się sprawdzonych od pokoleń sposobów wypieku pieczywa. Nie używają konserwantów, chętnie natomiast bazują na produktach ekologicznych. Efektem ich pracy są charakterystyczne, krótkie pałeczki typu grissini. Recepta na sukces wydaje się prosta. Ale robić dobre pieczywo to jedno, a sprzedać je to drugie. Z tym nie zawsze było łatwo, i zapewne nic by z całego przedsięwzięcia nie wyszło, gdyby nie pomysłowość Giuseppe, obecnego prezesa działającej od niemal 100 lat firmy, piekarza z artystycznym podejściem i talentem. Jego grissini mają zawsze przewodni temat. Kiedyś wypuścił serię o różnych kształtach, nadając każdemu typowi nazwę. Nawet dzieciom podobały się takie bajkowe stworki, inspirowane żywymi jeszcze na obszarze pobliskich Dolomitów legendami o duszkach Fanes. Produkty Da Re cenią jednak nie tyle dzieci, ile ich rodzice. Znakomicie komponują się z winami, choćby Gambero Rosso, w których promocji firma zwyczajowo już uczestniczy. Akcje Da Re mają rozmach. Firma jest obecna na prestiżowych festiwalach - nie tylko produktów spożywczych, ale na przykład na przeglądach filmowych. Ostatnia ich publiczna akcja odbywa się pod hasłem „Every one di save the Children”, a część dochodów jakie przynosi kierowana jest do Etiopii.

Paweł Wroński

INFO