Kiszone.eu

Drukuj
Żuławska Zagroda to potentat w kiszeniu ogórków i buraków. Nie pod względem ilości wyrobów lecz pod względem ich SMAKU!

Sok z buraków z Żuławskiej Zagrody poznałam na warszawskich targach. Zakochałam się bez pamięci a razem ze mną wszyscy znajomi, których obdarowałam butelkami. Sok ma nie tylko piękny kolor ale też smakuje jak ukiszony w domu. Zachęcona kupiłam jeszcze „buraczki do obiadu”. W prezencie dostałam natomiast słoik ogórków. Okazały się genialne.

Nic dziwnego, bo od ogórków wszystko się zaczęło… Ania i Adam Spirewscy małżeństwo z Lisowic Wielkich (koło Malborka) swoją przygodę z kiszeniem rozpoczęło wtedy, gdy im samym, po raz pierwszy, zabrakło ogórków.

Wspominają to tak: „Ogórki kiszone towarzyszyły nam od zawsze, przy obiadach, kolacjach i innych imprezach, szczególnie przy mocniejszych trunkach. Letnią porą kisiła je babcia, mama, ciocia i nawet wujek. Od nich w prezencie dostawaliśmy zapasy na zimę. Smak wszystkich był wyśmienity. Od babci bardziej chrzanowe, od mamy bardziej koperkowe, od cioci bardziej czosnkowe, ale wszystkie twarde, kwaskowe i chrupiące.
Pewnej zimy, gdy zapasy od rodzinki się wyczerpały, a karnawał w pełni, spożywać zaczęliśmy ogórki kupione w sklepie. Niestety smaku domowych kiszonych ogórków nie udało się odnaleźć. Aby do lata...
Latem sami wzięliśmy się za przygotowanie zimowych zapasów. Zrobiliśmy kilka setek słoików, co byśmy mogli sami, tym razem z rodzinką się podzielić. Przepisy od babci, mamy, cioci i wujka różniły się proporcjami przypraw, lecz wszystkie łączyła jedna rzecz. Były to ogórki z własnego ogródka czy działki.
Po obdarowaniu rodzinki, zostało jeszcze trochę zapasów. Postanowiliśmy je sprzedać. Klientów okazało się być więcej niż słoików. I tak zajęliśmy się kiszeniem ogórków.”

Teraz mają już poważne przedsiębiorstwo i stronę internetową z europejskim rozmachem: www.kiszone.eu.  Ale ciągle działają niestandardowo.  - W tym sezonie ogórkowym klienci będą mogli przyjechać i własnoręcznie zebrać ogórki z pola a następnie na miejscu je zakisić – opowiada Adam Spirewski. -  Na razie czekamy aż ogórki urosną. Gdy przyjdzie odpowiedni moment damy znać! – obiecuje.

Monika Węgrzyn