Paprykoland

Drukuj
Węgierska papryka jest długa i wąska, ma cienką, sztywną skórkę i mało miąższu, a jej owoce są z reguły szpiczasto zakończone. Bez papryki nie wyobrażamy sobie kuchni węgierskiej.

Co więcej, posądzamy naszych bratanków o nadużywanie czerwonego pieprzu i to w jego najostrzejszej postaci. Jednak na skrawku Południowej Niziny Węgierskiej, pomiędzy dolinami Dunaju i Cisy rosną dwie odmiany: słodka (edes) i ostra (csipos). Smakowe przymioty są niezależne od koloru, najczęściej czerwonego albo żółtego, choć zdarzają się także owoce pomarańczowe. Od czego zależy barwa nie udało się jak dotąd ustalić. Paprykowe pola zajmują zaledwie 6 tysięcy hektarów. I nie ma na nich miedz, bo właściciele z okolicznych wiosek tworzą spółdzielnie, solidarnie zbierając paprykę w czasie dwutygodniowych wrześniowych żniw. Kaprysem natury, słodkie i ostre papryki rosną obok siebie jak chcą. Na szczęście, dla paprykowych rolników, łatwo je od siebie odróżnić. Ostre sterczą dziarsko w górę, słodkie łagodnie zwieszają się z krzaczków. Zdarzają się też małe, kuliste owoce. Tę z reguły słodką odmianę nazywa się czereśniową. Posegregowana trafia na rozległe place miejscowych skupów, rolnicy zaś zostawiają sobie trochę na handel na targowiskach i na własne potrzeby. Suszoną stosuje się jako przyprawę, zwłaszcza do słynnych zup: gulaszowej i rybnej, ale owoce je się we wszystkich możliwych stanach skupienia, pod postacią past i koncentratów, siekaną, grillowaną i faszerowaną. Ba, w okolicach Kalocsy jest składnikiem ciast i pędzi się na niej palinkę. Olejku z paprykowych pestek używa się jako leku, bo stymuluje krążenie krwi, uspokaja nerwy i wspomaga trawienie. Wcierany w skórę łagodzi reumatyczne bóle. Wśród owoców i warzyw papryka jest najbogatszym źródłem witaminy C. Udowodnił to Albert Szent-Györgyi, chemik z pobliskiego Szegedu, wyodrębniając kwas askorbinowy (C6H8O6) właśnie ze sproszkowanej kalocsańskiej papryki. Był rok 1933. Za odkrycie nagrodzono go Noblem.

INFO
Zbitkę głosek „cs” wymiawiamy jako „cz”, a „s” jako „sz”,więc odmiany wegierskiej papryki to cziposz i edesz. Okazja do skosztownaia paprykowych rarytasów nadarza się podczas wrześniowych „Dni Papryki” (Paprika Napok) Kalocsy. Wszystko o papryce i Paprykolandzie na stronach Kalocsy (www.kalocsa.hu) oraz tamtejszego Instytutu Papryki (www.paprika.deltav.hu).

Paweł Wroński