Żaden inny dzień

Drukuj
Radości, szczęścia i spokoju - składamy sobie świąteczne życzenia. I taki powinien być właśnie ten niezwykły wieczór.

Mimo ciągłego pośpiechu i gonitwy za wszystkim, warto usiąść do rodzinnego stołu i spróbować spojrzeć na wszystko z zimowej, spokojnej, wieczornej perspektywy. To wieczór wypełniony zapachami. Tak, Wigilia pachnie tak, jak żaden inny dzień w roku. Zapach jest chyba najważniejszą rzecz w tym dniu, może poza międzyludzką energią, jaka się wtedy wyzwala. Kiedy byłam dzieckiem miałam ten luksus, że wszechobecny był zapach choinki, witał mnie z samego rana i towarzyszył przez cały dzień. Dzisiaj to gdzieś bezpowrotnie nam się zgubiło a ja z rozpaczą wącham wszystkie choinki po drodze, szukając chociaż jednej, która dałaby mi to, co miałam w dzieciństwie. I nie chodzi mi wcale o plastikowe, sztuczne drzewka. Staram się uchwycić aromat żywych drzew ale one też nie pachną tak, jak pamiętam. Mam wrażenie, być może mylne, że skazaliśmy się na globalistyczne, identyczne gatunki drzewek, które choć może są ładniejsze od naszych, polskich drapaków, to przecież nie pachną tak pięknie. Mają też w sobie dużo mniej życia niż choinki z mojego dzieciństwa. Tego w Wigilię mi brak i co roku nie wiem czym to zastąpić. Czasem gniotę, rozcieram, palę gałęzie jodły, robię różne cuda, bo dla mnie Wigilia to atmosfera, powietrze, czystość i świeżość ale także mróz, śnieg i czystość duszy.

Magda Gesler