Gotowi by gotować?

Drukuj
zdj. materiały prasowe
Od czasu kiedy naukę gotowania usunięto z programu nauczania rośnie nam kolejne pokolenie żywieniowych analfabetów. Na przekór temu Agnieszka Kręglicka napisała ze swoimi małoletnimi dziećmi książkę „Gotowi by gotować”. To aktualnie jedyny tego rodzaju przewodnik po domowej kuchni polskiej dla młodych ludzi, którzy chcą wejść na smakowitą ścieżkę kulinarnego rozwoju. Moim zdaniem powinien być bazą do nauki gotowania w szkołach.

Agnieszka Kręglicka, restauratorka, felietonistka kulinarna, autorka "Gotowi by gotować"

70 procent dzieciaków w wieku gimnazjalnym wypija dziennie litr słodkich napojów gazowanych. 56 procent nie zjada śniadania przed wyjściem do szkoły… W badaniach nawyków żywieniowych gimnazjalistów uwzględniono mnóstwo parametrów, poza jednym: jaki procent nastolatków umie gotować? A to właśnie umiejętność gotowania i wiedza na temat żywności jest sposobem na beznadziejne nawyki jedzeniowe i następujące pogorszenie zdrowia młodych ludzi.

W większości domów nastolatki gonione są z kuchni. Bo bałaganią, bo nie da się potem wejść nawet, żeby zrobić sobie herbatę. Bo jak już zaczną coś gotować, to zwykle są to frytki... Wszystko to prawda: bałaganią, brudzą ponad miarę i smażą frytki. Ale, jeżeli chcemy, żeby jadły dobrze to muszą nauczyć się gotować. Skoro szkoła odpuściła sobie naukę gotowania i wiedzę o żywności, to cały ciężar odpowiedzialności za to co dzieci będą jadły i dawały jeść kolejnym pokoleniom spada na nas, rodziców. Musimy wpuścić dzieci do kuchni i po prostu uznać, że dziwaczne eksperymenty, wygłupy i błędy są koniecznym do przejścia etapem w nauce gotowania. Nauczyliśmy nasze dzieci chodzić, jeździć na rowerze i posługiwać się nożem i widelcem, teraz dajmy im szansę poznać tajniki i przyjemności gotowania dobrego i zdrowego jedzenia. Zależy od tego ich zdrowie (i zdrowie ich dzieci), ale nie tylko. Od tego, czy dzieci nauczą się gotować zależy nasze dziedzictwo, zachowanie smaków rodzimej kultury kulinarnej. Bez tego, smakiem dzieciństwa będzie hamburger z colą i tabletka na zgagę.

„Gotowi by gotować” Agnieszki Kręglickiej jest zbiorem przepisów dobrze oswojonych i znanych z codziennego życia. Znajdują się też w niej potrawy należące do kulinarnego dziedzictwa rodziny Kręglickich, takie jak sentymentalna, bo gotowana przez mamę, inna niż wszystkie, zupa zacierkowa czy pierogi z kaszą gryczaną i twarogiem, będące typowym regionalnym specjałem Lubelszczyzny. Takie rodzinne i regionalne przepisy są w każdym domu. Przy okazji wspólnego gotowania dzieci uczą się ich od rodziców czy dziadków. Tak właśnie zachowuje się ciągłość przekazu i rodzinne dziedzictwo.

Przepisy w „Gotowi by gotować” są maksymalnie uproszczone. Zawsze dają się zrobić i co najważniejsze zawsze wychodzą. Są w miarę szybkie i z łatwo dostępnych produktów. Nie ma tam żadnych dziwacznych produktów, na które trzeba wydać fortunę. Zdarzają się za to składniki niecodzienne i nieoczywiste, ale tylko takie, które można zdobyć samemu. Dzięki temu w książce znajduje się kilka przepisów na potrawy z produktów niezwykłych jak choćby modny teraz topinambur. To pyszne kłącze można kupić na bazarach albo wykopać je własnoręcznie, bo rośnie praktycznie wszędzie. Wystarczy wiedzieć jak wygląda jego kwiat (wysoki mały słonecznik), wykopać kłącze i przygotować wg przepisu z książki, żeby cieszyć się jego wybitnym smakiem i radością nie tylko z nabytej umiejętności gotowania ale i samodzielnego zdobycia pożywienia. A jaki splendor wśród przyjaciół!

Ale nie samym topinamburem żyje człowiek. Dobrze jest wiedzieć jak ugotować pyszną pomidorową, usmażyć soczyste mielone kotlety, zagnieść kruche ciasto i upiec mazurek. Dzieci Agnieszki przygotowały te proste dania wspólnie ze swoimi przyjaciółmi dowiadując się przy okazji jakich użyć produktów i sposobów, żeby maksymalnie uprościć gotowanie, nie tracąc nic z wartości odżywczej i smaku potraw. Tu niebagatelne było doświadczenie autorki, Agnieszki Kręglickiej, która od 25 lat prowadzi z mężem i bratem kilka znakomitych warszawskich restauracji. Wszystkie przepisy, patenty i sposoby napisane są tak, żeby każdy młody człowiek mógł je ugotować bez niczyjej pomocy, choć oczywiście przyjemniej jest pracować z rodzicem, który może wszystko dokładnie pokazać , a co najważniejsze sprzątnąć… Bo jak mówi autorka, nie ma sposobu, żeby zachęcić dzieci do gotowania i jedocześnie do sprzątania po sobie. Ten etap przyjdzie później.
Książka przeznaczona jest dla tzw. młodzieży młodszej. Ale może być elementarzem gotowania dla wszystkich, którzy nie mają doświadczenia w kuchni.

Czy wiecie, że 72 procent gimnazjalistów spędza wolny czas przed komputerem a reszta - 20 procent przed ekranem telewizora? Tylko 8 procent spędza wolny czas aktywnie - grając w piłkę. Zostawmy te 8 procent na boisku, a zajmijmy się 92 procentami dzieciaków żyjących w wirtualnym świecie. Zabierzmy je do kuchni i nauczmy gotować. Są na to gotowe!

Projekt książki i zdjęcia, które się w niej znajdują wykonał nowojorski fotograf Kevin Demaria, mieszkający w Polsce, na stałe współpracujący z wydawnictwem Muchomor. Książka kosztuje ok. 45 zł, najtaniej można ją kupić przez Internet.

Maryla Musidłowska

Dane o nawykach młodzieży pochodzą z pracy Gabrieli Wanat, Elżbiety Grochowskiej-Niedworok, Marka Kardasa, Beaty Całyniuk, pt. Nieprawidłowe nawyki żywieniowe i związane z nimi zagrożenie dla zdrowia wśród młodzieży gimnazjalnej - http://www.h-ph.pl/pdf/hyg-2011/hyg-2011-3-381.pdf.

Gotowi by gotować. Agnieszka Kręglicka. Zdjęcia Kevin Demaria. Wydawnictwo Muchomor