Salsa w bufecie

Drukuj
Ostatnie podrygi karnawału są okazją do tanecznej domówki. Menu potańcówki nie może składać się z dań absorbujących. Ale i tym razem mamy możliwość zabłysnąć kulinarnie. Podajcie maleńkie porcje, takie na raz, w nietypowych naczyniach.

W ruch idą łyżki, łyżeczki, małe miseczki, wazoniki, doniczki, rynienki, szpatułki i wykałaczki. Wszystkie małe nietypowe naczynia, na których można ułożyć mini porcje dań na jeden kęs. Na ustawionym pod ścianą stole, zapalcie rząd niskich świec lub lampek choinkowych, a przed nimi w równych rzędach, mini porcje smakowitych kąsków. Żeby wszystkie potrawy nie były ustawione na jednej płaszczyźnie, mini kanapki, babeczki, czekoladki i ciasteczka ułóżcie na piętrowych paterach. Pomocne mogą być też konstrukcje ze skrzynek po cytrusach. Taka kulinarna instalacja zachwyci gości i rozsławi waszą pomysłowość i kunszt kulinarny. Zatem do dzieła. Idealnie na takie przyjęcia nadają się polskie klasyki przekąskowe, hiszpańskie tapasy i włoskie antipasti. Zamiast obrusa możecie użyć papieru pakowego i pergaminu. Mniej prania , mniejsze koszty a stylizacja będzie naprawdę wspaniała. Uwaga, świece musicie ustawić w bezpiecznych osłonkach, żeby nikt się nie oparzył, ani, żeby nic się od ognia podczas tańców i podskoków nie zajęło!

Redakcja