Funkia – roślina idealna

Drukuj
zdj. shutterstock
Jeśli marzysz o wyjątkowo pięknej roślinie, która nie choruje, nie atakują jej szkodniki, a w dodatku świetnie rośnie na każdej glebie i w cieniu – to marzysz o funkii.

Cześć osób zna te rośliny pod ich polską nazwą - funkie, a inni używają łacińskiej nazwy – hosty. Jak wiele roślin o wyjątkowych właściwościach, funkie pochodzą z Azji Wschodniej i są całkowicie mrozoodporne. Ponieważ cieszą się dużą popularnością, od wielu lat hodowcy pracują nad nowymi, ciekawie wyglądającymi odmianami.

Największym atutem funkii są ich wspaniałe liście. Przybierają barwę zieloną, żółtą, błękitną, kremową lub zupełnie białą. Bywają pstrokate, dwukolorowe, z obwódką lub w paseczki. W dodatku tworzą piękne, regularne rozety.

Do małych ogródków i na skalniaki nadają się odmiany miniaturowe, a pod starymi drzewami możemy sadzić funkie giganty, osiągające nawet 1,5 metra.

Późnym latem wśród liści pojawiają się grona dzwonkowatych kwiatów. Zazwyczaj mają kolor lawendowy lub biały. Coraz więcej jest też odmian o kwiatach pachnących. Mam takie w ogrodzie i muszę przyznać, że pachną bardzo ładnie, podobnie nieco do maciejki.

Jeśli chcemy aby funkie ładnie rosły, podlewajmy je w czasie dłuższych okresów suszy. Jeśli mamy bardziej nasłonecznione miejsce, wybierajmy odmiany o liściach przebarwionych na żółto.

Funkie należą do roślin długowiecznych. Po kilku, czasem nawet kilkunastu latach na tym samym stanowisku mogą jednak zacząć słabiej rosnąć i trzeba je wtedy podzielić. Robimy to jesienią lub wczesną wiosną, gdy nie maja jeszcze liści.

Dzięki ogromnej różnorodności odmian, możemy z funkii tworzyć klomby jednogatunkowe, ale równie pięknie prezentują się w towarzystwie bluszczu, paproci czy żurawek.

Jedynym wrogiem funkii są ślimaki, które wyjątkowo lubią podgryzać ich liście. Aby temu zapobiec posypujmy ziemię pod roślinami popiołem z kominka lub z ogniska.

Ula Zaborowska