Ksylitol - słodki a zdrowy

Drukuj
zdj. shutterstock
Wygląda jak cukier, smakuje jak cukier we wszystkich potrawach zachowuje się jak cukier. I na tym podobieństwo się kończy. Bo ksylitol nie szkodzi. Nie wywołuje uzależnienia. Nie powoduje próchnicy, nie obciąża trzustki

Ludzkość, a w zasadzie kilku jej przedstawicieli – chemików organicznych zna ksylitol od roku 1891, kiedy to po raz pierwszy go uzyskano. Nie zrobił wówczas na nikim wrażenia. Cukru było w bród i nikt jeszcze nie sądził, że cukier, wbrew pozorom, nie jest dobry. W czasie drugiej wojny światowej w Finlandii z cukrem było krucho. Finowie spragnieni słodkiego smaku przypomnieli sobie o cukrze brzozowym czyli ksylitolu. Ponieważ brzóz mają mnóstwo a ksylitol uzyskujemy właśnie z kory brzozowej, Finlandia wkrótce stała się potentatem w produkcji tej zdrowej słodyczy. Dziś ksylitol zdobywa kolejne rynki, kolejne kraje zaczynają go produkować. Jest jednak droższy od cukru, co powoduje, że jego popularność rośnie wolniej niż na to zasługuje.

Wsypany do cukierniczki ksylitol jest nie do odróżnienia od cukru (to ważne, jeśli chodzi o dzieci). Można go używać zarówno do słodzenia napojów jak i do wypieków. W smaku jest prawie identyczny. Różnicę można wyczuć tylko jedząc go łyżeczką, w potrawach jest niewyczuwalna.

Natomiast dla naszego organizmu różnica jest zasadnicza. Ksylitol ma 9 razy niższy indeks glikemiczny od cukru, o 40% mniej kalorii a przede wszystkim nie obciąża trzustki, gdyż jego przyswajanie odbywa się bez udziału insuliny. I to jest dopiero hit. To wspaniała wiadomość dla diabetyków. Ksylitol jest też przyswajany powoli i w przeciwieństwie do cukru ma właściwości prozdrowotne. Przede wszystkim zapobiega próchnicy a nawet leczy jej niewielkie ogniska (stąd jest popularny w dobrych gumach do żucia). Poza tym nie tyko nie powoduje rozwoju grzybów z rodziny candida ale wręcz je zwalcza. Wzmacnia układ odpornościowy organizmu, ma właściwości bakteriobójcze i gojące. Jeśli to jeszcze mało, to można dodać, że ksylitol zwiększa przyswajanie wapnia i niweluje przykry zapach z ust. Oczywiście też nie jest – jak cukier – szkodliwy dla dzieci, nie powoduje uzależnienia, nie zaburza naturalnej energii organizmu.

Ma jedną wadę – kilogram kosztuje około 50 złotych. Nie ma jednak wątpliwości, że jest najlepszym ze znanych nam dziś zamienników cukru.

Monika Węgrzyn