Zupa dla królika

Drukuj
zdj. shutterstock
Liczba tych, którzy na widok zielonych warzyw na talerzu cedzą z pogardą „to takie jedzenie dla królika” spada w szybkim tempie. Zielone jest w modzie. Do tego stopnia, że wracają na nasze stoły zapomniane, zielone zupy.

Nasi przodkowie uradowani widokiem zieloności, która zastępowała biel pól i łąk rzucali się łapczywie na wiosenne listki i zjadali je w różnych postaciach. Z młodych liści mleczu i lebiodki robiono sałatki a z pokrzyw, szczawiu i szpinaku zupy. Z tych wszystkich smakołyków przetrwała właściwie tylko szczawiowa. Natomiast zupa ze szpinaku, z pokrzyw czy z natki pietruszki wracają na nasze stoły po latach zapomnienia. Warto je sobie przypomnieć. Zupa z pokrzyw ma lekko pikantny smak. Jest pyszna. Ważne aby na zupę zebrać (w rękawiczkach!) młode listki pokrzyw rosnących z dala od dróg. Ze szpinakiem sprawa jest prosta – kupujemy go w sklepie. Natka na zupę powinna być młoda i należy oberwać listki a łodyżki odrzucić. Wszystkie te zupy robi się podobnie. Młode liście gotujemy w bulionie warzywnym z dodatkiem zimniaka dla zagęszczenia. Dodajemy przyprawy i śmietanę lub śmietankę. Miksujemy. Dodatki można wymyślać różne – ziołowe grzanki, uprażone pestki słonecznika czy dyni albo prażone płatki migdałowe (najlepiej pasują do szpinakowej). Jeśli macie ochotę na „króliczą zupę” zapraszamy do naszych przepisów.

Zupa z natki: http://www.smakizycia.pl/kuchnia/przepisy/zupa-z-natki-pietruszki/

szpinakowa: http://www.smakizycia.pl/kuchnia/przepisy/zupa-krem-ze-szpinaku

zupa z pokrzyw: http://www.smakizycia.pl/kuchnia/przepisy/zupa-z-pokrzyw/