Kalarepo! Nie opuszczaj nas!

Drukuj
zdj. shutterstock
Nie ma chyba drugiego tak niedocenianego w Polsce warzywa jak poczciwa kalarepa. Co dziwne, nasi sąsiedzi bardzo ją cenią.

Lubią ją na północy, chętnie jedzą ją Szwedzi i Łotysze. Również na Litwie istnieje całe mnóstwo potraw z kalarepy. Niestety w Polsce nie ujrzymy jej na żadnym restauracyjnym stole. Kalarepa to kolejne warzywo, które za sprawą jakichś nieznanych sił zniknęło z polskiego jadłospisu. A przecież było w nim bardzo krótko, bo w Polsce kalarepa znana jest dopiero od XIX w. Zamierzam przywołać ją do życia na nowo. Warto pamiętać o kalarepie, bo jest to warzywo magiczne. Niezwykłe właściwości zdrowotne kalarepy nie mają sobie równych. Poza bogactwem witamin z grupy B zawiera sporo kwasu foliowego i pantotenowego a także jest niezastąpionym źródłem cholagogi, przyspieszającej wydzielanie żółci. Choć jest kapustą nie zawiera prawie wcale cholesterolu, a jej włóknista struktura znakomicie poprawia funkcjonowanie układu pokarmowego. Zawartość makroelementów również budzi respekt. W niewielkiej bulwie i pysznych liściach znajdziemy całe mnóstwo jodu i żelaza a także sporo fosforu, miedzi, manganu, wapnia, sodu i potasu. Niedawno odkryto jej właściwości antynowotworowe i udowodniono zbawienny wpływ w profilaktyce raka sutka. Kalarepa jest lekarstwem ofiarowanym nam przez naturę, w dodatku lekarstwem zjawiskowo pysznym i przepięknym w formie. Chrońmy ją przed zapomnieniem!

Magda Gessler