Perugia pachnie czekoladą

Drukuj
Podczas festiwalu czekolady Eurochocolate, stolica Umbrii - Perugia gości 800 tysięcy wielbicieli czekolady, którzy zjadają na miejscu ponad 200 ton tego pokarmu bogów. Kakaowy aromat przenika miejską atmosferę przez tydzień z okładem. A okazje do kosztowania zdają się nie mieć końca.

Otoczony rzeszą łasuchów, spragnionych słodkich doznań, nie posiadałem się z radości. Na Eurochocolate prezentuje wyroby ponad 100 koncernów z całego świata. Szybko jednak pojąłem, że nie dam rady spróbować nawet skromnej części tego, co mogę zobaczyć na dziesiątkach straganów zajmujących ulice i place starego miasta. Miasto zalała czekolada pod postacią kremów, napoi, past, proszków, figurek, rzeźb i zwykłych tabliczek... Do tej ostatniej, najprostszej i najpopularniejszej formy nawiązali w 2003 roku miejscowi mistrzowie. Z 3,5 tony czekolady zmieszanej z tysiącami orzechów laskowych odlali blok siedmiometrowej długości, gruby na dwa metry! Ważył 5980 kilogramów, wiec nic dziwnego, że trafił do Księgi Rekordów Guinnessa.

Podczas festiwalowych warsztatów, eksperci udowadniają, że zastosowanie czekolady może znacznie wykroczyć poza granicę wyobraźni jej przeciętnego miłośnika. Zawierająca niezbędny dla dobrego samopoczucia magnez oraz tryptofan zwany hormonem szczęścia, zmieszana z mąką barwi i wzbogaca smakowo makarony; komponuje się z migdałami, serem gorgonzola, kopytkami (gnocchi), ryżem, kalmarami i kremem z krewetek; jest doskonałym dodatkiem do sałatek, polewą do wypieków; a jak wybornie smakują likiery w czekoladowych kieliszeczkach! Poprawiają nastój w dwójnasób. A to tylko ułamek procenta z miliona zastosowań, tej odkrytej przez Azteków, substancji.

Tropem smaków i zapachów czekolady dociera się niemal niezauważenie na Piazza IV Novembre - główny plac miasta z gmachami Pałacu Priora (siedziba władz miejskich) i Duomo (katedry o ścianach z różowego i szarego marmuru) pod wspaniałą XIII-wieczną Wielką Fontannę. Uwagę zgromadzonych przyciągają jednak w tych dniach nie zabytki, ale czekolada i... jazz. Muzycy z firmowymi znakami Peruginy (słynnej miejscowej fabryki czekolady) porywają dźwiękami tłum i ruszają w miasto na czele roztańczonego korowodu. A ponieważ tak jest co roku, nawet papież Juliusz III, któremu miasto wystawiło w 1555 roku pomnik z brązu na schodach katedry, życzliwie spogląda na tę orgię czekoladowego święta.

Paweł Wroński

Info: